Wołanie

 

Z wideł turni spływa wielki dzień…

W kotłach bije w dzwony śniegów wiatr…

Przed zachodem dolinami spływa szept…

W ogniach Kuźnic uwięziona dal…

 

Idzie wieczór, pędzi chmur barany…

Już kosówka chłodnym spazmem drży…

Echo kroków z czaszy skalnej wysupłane…

Trzeszczy granit nad stepami ostrych grzyw…

 

Tam ktoś wołał, czy to tylko potok

wartkim krzykiem w dół wąwozu gna?...

Pod Kościelcem biały motyl lśni wysoko

i spod nieba spada cicho w suchy piarg…

 

BB 9 października 1998

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz