Dzień 1
Prognozy pogody na weekend nie napawają optymizmem, jednak ADHD nie popuszcza. Decydujemy się zatem odwiedzić Gorce (w zamian za Lubomir, gdzie na Kudłaczach znów jakiś rajd i pełno luda). Lądujemy po 12-tej w Lubomierzu na Przełęczy Przysłop i skuszeni widokami wybieramy szlak żółty przez Kudłoń w stronę Turbacza. Widokami? Jakimi widokami! Gdy tylko wstępujemy na szlak, niebiosa otwierają się i wylewają na nas kaskady zimnego deszczu. Piździ, gwiździ i tak moknąc wznosimy się nad ostatni przysiółek Lubomierza na tej trasie. Pocieszeniem w tej nędznej sytuacji są wystające ze ściółki podgrzybki lądujące w torbie…