czwartek, 1 stycznia 1998

Pocztówki z Beskidu Małego


  Jest takie miejsce, gdzie błękit i zieleń gór przeplata się z błękitem i zielenią jezior wkołysanych w ich ramiona... Jest takie miejsce, gdzie co dnia wędruje moje spojrzenie, gdy tylko stanę przy oknie, gdy spaceruję cichymi dzielnicami, gdy uciekam za miasto... Jest takie miejsce, które znam szczególnie dobrze - kształty grzbietów górskich znajome nie tylko oczom, nie tylko stopom, ale przede wszystkim sercu... Moje rodzinne strony - Beskid Mały. To tu rozpoczęła się moja nauka gór... Dziś, pisząc te słowa, przemierzyłam Beskid Mały wzdłuż i wszerz wielokrotnie, znam niemal każdy jego skrawek. Obserwuję, co się zmieniło na przestrzeni lat, a co pozostało niezmienione... Nauczyłam się tej ziemi na pamięć i... widać umiem :)