Na temat Potrójnej, okolic i Chatki Pod Potrójną mogłabym pisać referaty. Dziś jednak postanowiłam zrobić sobie spacer w ramach czystego odpoczynku. Plan był - dotrzeć na Leskowiec, ale nie stanowił żelaznego celu. Chciałam po prostu przejść się, zażyć słońca i samotności, żeby nie zdziczeć w domu. I tak przed 9 rano wkraczam na znajomą ścieżkę poza szlakiem z Wielkiej Puszczy.
niedziela, 23 lipca 2006
niedziela, 16 lipca 2006
Hala Boracza
16 lipca
Przedziwne jest to uczucie - przez cały tydzień pęd do gór i wołanie tak silne, że wręcz nie do zniesienia, a gdy wcześnie rano w niedzielę zaryczy budzik, jakieś wewnętrzne lenistwo siłą obraca na drugi bok. I nie chce się. Perspektywa kolejnej niedzieli, gdzie jak pingpong obijałabym się w czterech ścianach, poderwała mnie z wyra i było to bardzo dobre posunięcie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)