Dziennik
pokładowy, dzień pierwszy - 20 stycznia, piątek - Prehyba
Lądowanie w Szczawnicy przed południem, za
suchy de volaille w miłej knajpce, szybkie uzupełnienie zakupów i zasuwamy przez Plac Dietla. Szczawnica
rozleniwiona i nieco pusta, mijamy piękne
wille uzdrowiskowe, niektóre z nich już zapomniały o czasach swej
świetności i straszą odrapanymi murami i ślepymi oknami zabitymi na amen. Czy
jeszcze kiedyś ktoś przywróci im życie i dawny blichtr?