Nasze wyjazdy z Adasiem są już kultowe – po
1) rzadkie i dlatego tak należy je doceniać – z humorem, w dyskusji, pełne
rozważań filozoficznych i holistycznego kultywowania swoich wspólnych szajb.
Jak właśnie górskie wędrowanie. A Chocz – moja święta góra o hipnotycznym
przyciąganiu, zadziorny trójkąt widoczny niemal z każdego rejonu Beskidów
krzyknął przez doliny i zamarzyło się znów spędzić noc w Hotelu Chocz, przejść
jego szlakami, zielonymi łąkami pełnymi jasnych pierwiosnków i fioletowych
urdzików karpackich. Jak zwykle pod Choczem…
sobota, 11 maja 2013
wtorek, 16 kwietnia 2013
Zapach ziemi - Lipowska
16 - 17 kwietnia
Wiosna.
Temperatura wzrasta, budzą się ptaki a słońce wytrwale i długo przemierza
widnokrąg. Dni już nie takie krótkie i ocknęła się we mnie uśpiona marazmem i monotonią energia, którą należy właściwie
spożytkować. Okazja akurat jest, bo dwa dni wolnego w tygodniu i towarzystwo
też, bo Jola ma urlop, wiec szybkie konkrety i – wyruszamy.
sobota, 2 marca 2013
Coming back to life – Krawców Wierch - Rysianka
2 - 3 marca
Kończy
się zima. Niestety z powodu choroby nie dla mnie było w tym sezonie wędrowanie…
Trzeba jednak złapać ostatni jej okruch i przeciwstawić się własnym słabościom.
Marzenie o czystości cichego lasu zimowego było takie mocne…
Subskrybuj:
Posty (Atom)