niedziela, 12 sierpnia 2012

Delikatne dupolanie od Królowej
12 sierpnia

Babia Góra




Jakiś tydzień temu zgadałem się z Angim. Miała być Trójkątna, ale stanęło na Babiej. Na dodatek Babjuszka kusiła mnie odświeżeniem znajomości z Marolem. No i tak zostało. 

Jadąc na audiencję u Królowej Beskidów nie spodziewałem się jakiś szczególnych łask. Jednak zważywszy, że mnie u Miłościwie Nam Panującej Pani nie było ponad dwa lata, myślałem, że potraktuje mnie jakoś litościwie. Ale wiecie - kobieta wredną jest. Zaatakowaliśmy z Zawoi Markowej... 

Na podejściu drobny deszczyk...
 
 

 

...w schronie deszcz... 

 

 

...Akademik w ulewie...


 

...na szczycie chwilowy brak deszczu i (o dziwo) nie wiało... 

 

 

...w zejściu deszczyk i pierwsze podmuchy wiatru...


 

...a w samej Zawoi zaświeciło słońce - nosz kurwa!!!


 

Jednak wypad uważam za udany - z prostej przyczyny - czuję w nogach


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz